Niepisane zasady na siłowni

Kilka zasad korzystania z siłowni, których nie przeczytasz w regulaminie klubu, do którego chodzisz. Tak ważne, a tak często zapominane!
Niepisane zasady na siłowni
Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
Spis treści

Zasady rzecz święta. Również w klubie fitness oraz w siłowni obowiązują pewne reguły oraz zasady nie tylko w użytkowaniu sprzętu, ale chodzi mi tutaj o kodeks ćwiczących. Są rzeczy które powinniśmy robić i rzeczy, których nigdy, ale to przenigdy nie wolno ci robić na siłowni. Postaram się wam przybliżyć parę wg mnie oczywistych zasad, chociaż nie każdy je zna.

Zasady, a raczej przykazania ćwiczących:

Bezapelacyjnie nr1 jest stwierdzenie – najpierw masa, potem rzeźba – coś w tym jest. Aby rzeźbić, musimy mieć z czego, jednak dużo osób definiuje to stwierdzenie jako podczas budowy masy jemy dosłownie wszystko, bo liczą się tylko kalorie, a potem wchodzimy na totalnie redukcyjną dietę i jemy jak malutkie dziecko. To jest oczywiście bezsensu. Przy budowaniu masy musimy zwiększyć podaż kalorii, aby było większe niż nasze zapotrzebowanie kaloryczne, co jednak nie oznacza opychaniem się wszystkim co wpadnie nam w rękę. Cały czas stawiamy na zdrową żywność. Tak jak w przypadku redukcji, musimy ustalić nasze zapotrzebowanie i jeśli chcemy tyć dodajemy 500kcal na dzień, a jak chudnąć odejmujemy tą samą wartość.

Długi trening – są tacy, którzy uważają, że im trening jest dłuższy tym lepiej. Bzdura! Trening powinien być intensywny i konkretny. Tylko tak uruchomisz ogromne wyrzuty hormonów. Długi trening prowadzi do nasilenia wytwarzania się w organizmie kortyzolu, a ten hormon nie buduję mięśni, wręcz odwrotnie. Na siłowni ćwicz, nie gadaj.

Nie unikaj treningu kardio – trening nie powinien opierać się wyłącznie na treningu siłowym. Wzbogać je treningami kardio, czy interwałami. Nie tylko polepszysz swoją kondycję, oraz wydolność, ale też usprawnisz krążenie krwi, co wiąże się z lepszym transportem wartości odżywczych do mięśni.

Rozciągaj się – bardzo dużo osób lekceważy sobie rozciąganie po treningu, zapominając jak ważne jest to dla naszych mięśni. Bez odpowiedniego rozciągnięcia jesteśmy narażeni na poważne kontuzje np.: zerwanie mięśnia. Uwierz mi, jest to ostatnia rzecz którą byś chciał.

Odkładaj ciężary – ćwiczysz, używasz hantli, a potem rzucasz nimi o ziemie i zostawiasz. Sprzątnij po sobie, bo nikt na siłowni nie robi za sprzątaczkę, a po drugie nie zmuszaj pozostałych klubowiczów do szukania odpowiednich dla siebie ciężarów. Nie mówiąc już o bezpieczeństwie.

Dbaj o higienę – chyba nikt nie lubi potu. I ze względu na jego zapach, oraz to, że jest po prostu mokry. Zawsze używaj ręcznika na siłowni. Przed położeniem się na ławeczce, połóż na niego ręcznik. Podczas jazdy na rowerze stacjonarnym, wycieraj pot z czoła. Wcieraj pot w każdym miejscu gdzie go po sobie zostawisz w klubie fitness. Ty przecież też nie chcesz ćwiczyć „w pocie” innego klubowicza.

Zmieniaj maszyny – nie siedź całego dnia przy jednej maszynie, bądź nie koczuj przy ławce do wyciskania przez godzinę. Daj potrenować innym. Nie obowiązuje zasada rezerwacji. Możesz przecież ćwiczyć na zmianę w przerwie między seriami.

Nie krzycz – tak, wiem, że czasem to pomaga, zwłaszcza przy treningu nóg. Nie zapominaj jednak, iż nie jesteś sam! Ćwiczę obok i nie chcę słyszeć okrzyków „ogra”.

Nie sap i nie stękaj – przestań przy każdym powtórzeniu stękać. Jesteś w klubie sportowym, a nie erotycznym klubie gogo. Wypuść po prostu to powietrze i już.

Sprzątaj po sobie – skończyła Ci się woda w butelce, wyrzuć ją do kosza, zjadłeś banana, wyrzuć skórkę do kosza, używałeś papierowych ręczniczków, aby wytrzeć pot z czoła? OK! Ale wyrzuć je do kosza!

Zmieniaj i pierz ubrania – zawsze po treningu pierz przepocone ubranie. Nigdy nie przychodź ponownie na siłownie w tych samych ciuchach, w których dzień wcześniej dźwigałeś ciężary, a potem wykonałeś godzinny trening kardio. Nie daj mi tego poczuć.

Skup się na ćwiczeniach, nie na zagadywaniu – porozmawiać można, doradzić również, ale nie przeszkadzaj innym gdy trenują w skupieniu. Koleś ma 100kg na sztandze przy wyciskaniu, a Ty mu mówisz o swoich problemach z dziewczyną? Bez przesady.

Nie śmiej się z innych – każdy kiedyś zaczynał. Nie śmiej się z nowicjuszy, którzy trenują z ciężarem samej sztangi. Nie śmiej się, gdy niepoprawnie technicznie wykonują ćwiczenia, lepiej pomóż i doradź mniej doświadczonym kolegom.

Zacznij od rozgrzewki – nie, to nie jest wymysł trenerów czy czasopism poświęconych kulturystyce i fitness. Zadbaj o tą zasadę. Przygotuj swoje ciało do ciężkiego treningu. Rozgrzej stawy i pobudź swój układ krążenia do pracy. Nie każ sercu pracować od razu na wysokich obrotach, odpowiednio je do tego przygotuj. Porób parę krążeń rękoma, zrób pajacyki, wejdź na rowerek stacjonarny.

Dietetyk sportowy.

Zostaw opinię