Czy pora treningu ma znaczenie?

Każda osoba trenująca na siłowni z pewnością nie raz zastanawiała się jaka jest najlepsza pora na rozpoczęcie treningu. Tak naprawdę wiele jednak nie zależy od nas – praca zawodowa, inne obowiązki domowe, a na trening jakoś musi się znaleźć czas. I tu pojawia się pytanie – o jakiej porze najlepiej trenować? O tym właśnie przeczytacie w niniejszym artykule!
Czy pora treningu ma znaczenie?
Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
Spis treści

Każda osoba trenująca na siłowni z pewnością nie raz zastanawiała się jaka jest najlepsza pora na rozpoczęcie treningu. Tak naprawdę wiele jednak nie zależy od nas – praca zawodowa, inne obowiązki domowe, a na trening jakoś musi się znaleźć czas. I tu pojawia się pytanie – o jakiej porze najlepiej trenować? O tym właśnie przeczytacie w niniejszym artykule!

Rano, popołudniu, czy wieczorem?

Odpowiedź na to pytanie jest tak samo prosta jak i trudna! Każdy ma inny rozkład dnia, priorytety treningowe, pracę, czy też w ogóle możliwości do treningu (duża odległość do siłowni). Jeśli priorytety treningowe nie będą aż tak ważne jeśli chodzi o porę treningu, to rozkład dnia już jak najbardziej.

Praca nocna – kiedy czas na trening?

Zdecydowanie w sytuacji, gdy ktoś do pracy chodzi na tzw. „nocki” – nie będzie najlepszym pomysłem trenowanie od razu po pracy, jak to z reguły ma miejsce w momencie, gdy trenujemy chyba w najlepszych porach w ciągu dnia, czyli od 8-16. Wtedy po zakończeniu pracy, w drodze do domu udajemy się na siłownię, trenujemy co mamy zaplanowane i lecimy do domu na pyszny posiłek potreningowy, oddać się procesowi regeneracji. W przypadku pracy na nocne zmiany, polecałbym pójść na trening po dobrze zjedzonym śniadaniu, aby była jeszcze chwilka przed pracą na odpoczynek, przygotowanie pożywienia oraz załatwienie ważnych spraw.

No dobrze, ale czy w takim razie pora treningu ma znaczenie?

Odpowiem na to pytanie trochę inaczej – ważne jest abyś miał jak najwięcej sił na treningu, nie czuł się senny, przez co będziesz w stanie trenować na 100%. Dla jednych będzie to pora poranna, dla drugich popołudniowa, dla innych jeszcze wieczorna. Jedyna pora, której bym nie polecał to ta bezpośrednio przed snem. Oczywiście, niektórzy będą mieli tylko wtedy możliwość treningu, będą się po nim czuli dobrze, natomiast trenowanie w godzinach bardzo późnych nie jest najlepsze dla naszego nocnego wypoczynku. Bezpośrednio przed snem, nasz organizm powinien się wyciszać, a często jest tak, że trening nasze ciało jeszcze pobudza, przez co możemy mieć problem z zaśnięciem, a to będzie się przekładało na gorszą regenerację. Sam z własnego doświadczenia tak miałem, gdy miewałem treningi nawet o godzinie 22 i później rzucałem się z boku na bok na łóżku, a rano przypominały mi się czasy szkoły, gdy w momencie jak byłem budzony przez mamę mówiłem „jeszcze 5 minut snu, błagam”. Mogę także z własnego doświadczenia wypowiedzieć się jeśli chodzi o treningi poranne jak i popołudniowe. W przypadku tych pierwszych – około godziny 6 przed pracą – niewątpliwym atutem było to, że po pracy miałem więcej czasu na inne rzeczy, mając już wykonany trening siłowy. Jest jedno „ale” – sen. Przy założeniu porannego treningu – sen już powinien się rozpoczynać od około godziny 22, tak aby być w pełni wyspanym następnego dnia i przerzucać kilogramy na siłowni. Można także pozwolić sobie na trochę większą ilość węglowodanów na noc, gdyż będą one stanowiły dobre źródło energii na trening. Wtedy jemy tylko lekkie śniadanie i „ready to go”!

Trening rano czy wieczorem?

W przypadku treningów popołudniowych – tutaj niewątpliwie największym atutem jest to, że jesteśmy po większej ilości posiłków, przez co możemy mieć więcej sił na samym treningu. Nasz organizm jest jednak wspaniałym „komputerem”, który idealnie się programuje pod nasz rozkład dnia. Możemy się czuć tak samo świetnie na treningach porannych (co ma miejsce w przypadku moich treningów), jak i tych popołudniowych, czy nawet wieczornych, bo przecież są i tacy! Najważniejsze jest to aby przy treningach zadbać o odpowiednie odżywianie, słuchać swojego organizmu i rozwijać się z miesiąca na miesiąc. Czy pora treningu będzie miała aż takie znaczenie? Nie! – ważne abyś Ty się czuł dobrze, a więc do boju koleżanko i kolego!

Trener personalny, który od 2016 r. nieprzerwanie pomaga ludziom zmienić ich sylwetki, nawyki żywieniowe i podejście do aktywności fizycznej. Pasjonat zdrowego odżywiania i siłowni. Związany ze sportem od 7. roku życia - wtedy pojawiła się piłka nożna. Jego przygoda z futbolem trwała aż 20 lat! Nową pasją Michała jest startowanie w zawodach sylwetkowych w kategorii "Men's Physique". Jego największe dotychczasowe osiągnięcie sportowe to 5. miejsce na zawodach FIWE w 2021 roku, ale nie odpuszcza i idzie po więcej!

Zostaw opinię