Jak nie przytyć na wakacjach?
Artykuł winno się czytać dość ostrożnie, dlaczego? Wakacje to relaks. To czas dla Nas, ewentualnie dla bliskich z którymi ten czas spędzamy. Ma odpocząć ciało, głowa. Nie powinniśmy tym bardziej przejmować się liczeniem kalorii, noszeniem ze sobą wagi kuchennej czy studiowaniem składu makro i mikroskładników każdego komponentu posiłku. Tutaj należy od razu podkreślić, iż nie należy przedkładać tego czasu nad problematyczne pytania o ilość białka w 100g produktu lub czy aby na pewno dana potrawa była robiona na parze a może oliwie?
Mimo to, warto mieć świadomość tego co kładziemy na talerze, po co sięgamy, w jakich ilościach. Aby utrzymać wypracowane efekty lub nie zaprzepaszczać wypracowanej formy – nie warto luzować na tyle hamulców, by z wakacji wrócić z nadmiarem wody, dalej – tkanką tłuszczową i wizją „odrabiania” – bo wówczas gdzie tutaj zdrowy rozsądek, umiar czy pozytywne wspomnienia?
Po 1 - urlop 2-3 tygodniowy nie powinien opierać się na liczeniu kalorii. Czyli na pewno nie sprawdzi się tutaj podejście zero jedynkowe, czyli 100% albo nic. Restrykcje to mocno zgubne podejście, wiążące się chociażby z zaburzeniami relacji z jedzeniem. Sięgamy po swoje przysmaki, ale z głową. Mając ochotę na lokalną kuchnię – nie powinniśmy w żadnym wypadku obawiać się że przytyjemy. Próbujemy nowych smaków – jedząc tyle, ile potrzebuje Nasz organizm (bilans zerowy). Grunt to nie opychać się maksymalnie tym, co wpadnie Nam w ręce.
Warto mniej więcej kierować się wskazówkami (zawartymi poniżej), które mimo iż banalnie proste – są najlepszymi poradami by zachować zdrowy rozsądek i umiar.
Regularne jedzenie
I to nie jest żadne okrycie Ameryki. Wakacje all inclusive to jedzenie zawsze pod ręką. I w zasięgu wzroku. Co wpływa na pojawiające się zachcianki i podjadanie między posiłkami. Nie zawsze też sięgamy po nie z głodu, a pojawia się apetyt i „oczy” chcą. Dlatego priorytet to postawić na pełnowartościowe posiłki 2-4 w ciągu dnia, a przy chęci sięgnięcia po przekąskę – zastanowić się czy odczuwamy głód czy może zachciankę?
Koncentracja na konkretnym posiłku
Bogaty wybór smaków i kolorów w jednym miejscu to sposób na zjedzenie więcej kalorii niż organizm potrzebuje i niż spalimy podczas wakacyjnych aktywności (o ile takie przewidziano w formie aktywnej, ale o tym dalej). Dlatego komponowanie talerza z posiłkiem winno opierać się na wyborze danego „smaku” – w praktyce oznacza to, iż jedząc wytrawny posiłek zazwyczaj widząc ciasta czy ciasteczka mamy w głowie myśl iż w sumie „zjadłabym/zjadłbym coś słodkiego”. Nie jest to głód. To ponownie „ochota na”. Warto zachować tutaj umiar, jednego dnia wszystko nie zginie z powierzchni ziemi. Jutro, pojutrze również można dokonać wyboru i zjeść wówczas kolejną smaczną potrawę. Tutaj też warto zaznaczyć, iż nakładając na talerz raz – starajmy się nie dokładać jeszcze 2-3 razy w przeciągu trwania posiłki. Zasada nie dotyczy chociażby warzyw, jednakże wszelkie frytki czy ziemniaki sycą według nakładanej porcji i często uczucie „pełności” czy „najedzenia” pojawia się chwilę po odczekaniu. Nie warto wówczas wpychać w siebie kolejnej porcji jedzenia, wystarczy dać czas na dotarcie sygnału do mózgu, że „organizm jest najedzony”.
Świadome jedzenie
Jest to temat tak obszerny i na tyle ciekawy w ostatnim czasie, iż wymaga osobnego tematu. Jednakże tutaj ma dość duże znaczenie, stąd warto o nim nadmienić. Świadome wybieranie potraw i skupienie w konsumpcji stało się nieodzownym elementem jedzenia. Nie zawsze np. potrzebujemy chleba do danej potrawy, a jednak po niego sięgamy – czy potrzebnie? Czy kładąc ziemniaki i frytki na jeden talerz, naprawdę potrzebujemy je zjeść? Może wcale nie mamy na nie ochoty, a dzięki temu zaoszczędzimy kalorie na deser? Niby banalne, a jednak warte uwagi.
Woda!
Często mylimy głód z pragnieniem i jest to normalne. Dlatego pierwszy odruch kiedy zaczynamy myśleć, czy jesteśmy głodni – to sięgnięcie po szklankę z wodą. Być może to tylko pragnienie, które zaraz po tym „zabiegu” minie. Nie zawsze organizm domaga się jedzenia, jednakże wraz z jedzeniem dostarczy sobie też wody – na „chłopski” rozum ma to sens a jak wiemy organizm człowieka jest inteligentny i stara poradzić sobie w każdej sytuacji. Tym bardziej powinniśmy pamiętać o tym latem, gdzie tracimy więcej wody i więcej wody winniśmy dostarczać.
Alkohol i napoje słodzone
Nikt nie zabrania na spożywanie trunków wyskokowych jednakże należy pamiętać iż alkohol to też kalorie. I to aż 7 kcal w 1 gramie (przybliżając). Kolorowe drinki, które aż kuszą w ofertach all inclusive są dość złudne, tym bardziej te słodkie cieszące się dużą popularnością szczególnie wśród kobiet (pełne słodzonych napojów, soków itp.). Wybierając alkohole, najlepiej sięgać po wino lub piwo. A jeżeli sięgamy po słodzone drinki – robić to jak najbardziej świadomie.
Aktywność fizyczna
I chociaż zawarta na końcu – równie istotna jak pozostałe. Spacery, pływanie, rower i inne – to dobra opcja chociażby po odejściu od stołu! Aktywna forma wypoczynku pozwoli spalić trochę kalorii ale i zająć czymś czas i „siebie” – co np. oderwie nas od leżakowania i sięgania po drinki czy pozostania przy stole i nakładania kolejnej porcji frytek czy ciasta. Nie ma tutaj potrzeby liczenia minut, kroków, tempa – każda aktywność będzie dobra, tym bardziej latem ich wachlarz i różnorodność pozwolą wybrać coś „dla siebie”.
Sprawdź już teraz idealne suplementy diety, przygotowane dla Twoich potrzeb
Użyj Kreatora SuplementacjiZobacz inne artykuły z kategorii Odchudzanie
Zobacz wszystkie artykułyKwas alfa-liponowy (ALA) - właściwości, działanie, zastosowanie
Kwas ALA, inaczej kwas alfa liponowy, znany jest dzięki swoim silnym właściwościom przeciwutleniającym. Oznacza to, że świetnie zwalcza wolne rodniki, a tym samym hamuje procesy starzenia komórek. Dodatkowo wspiera zdrowie oraz metabolizm. Przyjmowanie go w postaci suplementu diety może szczególnie wspomagać układ nerwowy, wspierać metabolizm glukozy oraz przyspieszać redukcję tkanki...
Zostaw opinię